Omatikaya (z języka Na'vi "Klan Błękitnego Fletu") – jeden z klanów Na'vi, rdzennych mieszkańców Pandory, najlepiej poznany przez ludzi. Po kilkukrotnych przenosinach w krótkim czasie między 2154 a 2170 rokiem, obecnie zamieszkuje on Górski Obóz zorganizowany wewnątrz jaskini w Mons Veritatis w Górach Alleluja. Obecną przywódczynią duchową klanu jest Mo'at, zaś przywódcą, Tarsem.
Siedziba klanu[]
Omatikaya od tysięcy lat (dłużej, niż trwa historia ziemskiej ludzkości[1]), zamieszkiwali wnętrze olbrzymiego Drzewa-Domu w jednym z lasów Pandory. Spiralny układ wewnętrznych kolumn pozwalał Na'vi poruszać się po wnętrzu Drzewa. Organizacja wioski, w tym domostw i innych miejsc, w których Omatikaya wykonywali swoje codzienne obowiązki, opierała się na układzie wewnętrznych kolumn oraz licznych nisz. Na polach otaczających Drzewo-Dom pasły się udomowione przez Omatikaya mroczne konie.
W wyniku zniszczenia Domowego Drzewa 20 sierpnia 2154 roku, klan Omatikaya został zmuszony do relokacji. Przeniósł się pod Drzewo Dusz, gdzie spędził około dwóch tygodni, po czym, po zwycięstwie w bitwie o Drzewo Dusz, zorganizował wioskę sąsiadującą bezpośrednio z Piekielnymi Wrotami, lecz sięgającą w głąb dżungli[2]. W 2168 roku, w obliczu powrotu ZPZ na Pandorę z nowym arsenałem wojskowym, Omatikaya zostali zmuszeni do ukrycia się i założyli Górski Obóz w Górach Alleluja.
Święte miejsca[]
W rejonie Domowego Drzewa wznoszą się Góry Alleluja, same w sobie święte dla Omatikaya, kryjące kilka miejsc kultu. Pod nimi wznoszą się Kamienne Łuki, czyli wielkie formacje skalne z wysoką zawartością rudy żelaza, które powstały podczas kształtowania się Księżyca i w wyniku silnej aktywności magnetycznej leżącego pod Łukami unobtanium[3]. Łuki są naturalną osłoną Drzewa Dusz, które stanowi podstawowy łącznik Omatikaya z Eywą, a geologicznie jest miejscem występowania dużych złóż unobtanium.
Prócz tego, w Górach Alleluja członkowie klanu przechodzą jedną z najtrudniejszych, lecz obowiązkowych prób w ich życiu, czyli rytuał Iknimaya, gdzie na najwyżej położonej górze Mons Veritatis bratają się z własnymi zmorami i zyskują tytuł taronyu, czyli łowcy. Jest to jeden z najważniejszych dla nich wyborów, oprócz wyboru partnera, ponieważ zmora towarzyszy łowcy Na'vi do końca swoich dni.
Niedaleko znajduje się również dwa najświętsze dla Omatikaya miejsca. Jednym z nich Drzewo Głosów, gdzie Na'vi odmawiają modlitwy oraz mogą wysłuchać głosów przodków i gdzie zazwyczaj para Na'vi spędza pierwszą wspólną noc.
Przywódcy[]
Na początku znanej ludziom historii Omatikaya, jego przywódcą był Eytukan, ojciec Neytiri. Po tym, jak zginął podczas ataku na Drzewo-Dom, jego tytuł objął Tsu'tey, wskazany przez starszyznę klanu jako najlepszy wojownik. Następnego dnia po przejęciu tytułu, podczas bitwy o Drzewo Dusz, został ciężko ranny. Umierając, poprosił Jake'a, żeby to on objął po nim tytuł Olo'eyktana i żeby go zabił. Z wielkim żalem Jake uczynił to i od tego momentu jest przywódcą Omatikaya.
Imię Tsahìk przez cały czas nosi Mo'at, matka Neytiri. Po jej śmierci tytuł ma objąć właśnie Neytiri, jednocześnie partnerka Jake'a, dzięki czemu dopełniona została tradycja, zgodnie z którą przywódcy plemienia są jednocześnie parą w życiu osobistym.
Wierzenia i kultura[]
Życie społeczne[]
Członkowie klanu Omatikaya, tak jak wszyscy Na'vi, mają głęboką więź z naturą (a więc wszelkimi formami pandorańskiego życia) i przede wszystkim, z Eywą. Miejsca zamieszkania Omatikaya, zarówno Drzewo-Dom, jak i Drzewo Dusz, mają doskonałe położenie. Zapewniają bowiem bliski dostęp do najświętszych miejsc związanych z ich bóstwem (z naukowego punktu widzenia, jest to silnie związane z lokalizacją złóż unobtanium). Są też głęboko związani ze sobą nawzajem. Cała rodzina wspólnie buduje wieloosobowe hamaki. Przyjaciele oraz członkowie rodzin podarowują sobie w prezencie własnoręcznie wykonane przedmioty, takie jak np. stojak na rzeczy osobiste. Gdy organizowane są świętowania i polowania, wszyscy biorą w nich udział; częstują się nawzajem posiłkami i pomagają upolować zwierzę. Wszystko służy temu, żeby wzmacniać więzi łączące klan.
Specjalności[]
Główną specjalnością klanu jest rzemiosło, głównie tkactwo. W sercu ich wioski stało wielkie krosno, stanowiące niejako symbol klanu. Oprócz tego, wojownicy słyną z jazdy konnej oraz latania na zmorach. Z racji tego, że zamieszkują las deszczowy, mają głęboką więź z tym środowiskiem i są doskonali w bezszelestnym poruszaniu się, sprawnym i zwinnym przemierzaniu gęstwin czy korzystaniu z roślinności, jak choćby spowalnianiu upadku z wykorzystaniem wielkich liści.
Omatikaya uczestniczą w grupowych polowaniach na duże zwierzęta, takie jak gromowoły, zaś na co dzień polują samotnie bądź w małych grupach na mniejsze leśne stworzenia.
Atrybuty i totem klanu[]
Głównym atrybutem Omatikaya jest błękitny flet, któremu klan zawdzięcza swoją nazwę. Był to specjalny podarunek dla Omatikaya; żadne plemię nie posiada podobnego. Zgodnie z obyczajami, dąć w niego ma prawo wyłącznie Olo'eyktan.
Zwierzęciem totemowym klanu zwykł być leonopteriks wielki, symbolizujący przeznaczenie, a także istotny element historii Omatikaya, czyli fakt, że pierwszy Toruk Makto, jak również dwóch innych, wywodzili się właśnie z tego plemienia. Szkielet toruka zdobiący centrum wioski w Drzewie-Domu pochodził ze zwierzęcia, którego dosiadał prapradziadek Neytiri.
Po zniszczeniu Domowego Drzewa i przenosinach Omatikaya do Górskiego Obozu piętnaście lat później, ich nowym zwierzęciem totemowym stała się zmora górska, latający wierzchowiec, bez którego niemożliwe byłoby dostanie się do nowego domostwa klanu i który stał się tym samym nieodłącznym elementem ich codziennego życia.
Rytuały[]
Rytuał narodzin[]
- Główny artykuł: Rytuał narodzin
Narodziny członków klanu, zwłaszcza potomków przywódców, są świętowane ze szczególnym namaszczeniem. Klan jednoczy się w kręgu, którego członkowie kładą dłonie na ramionach sąsiadów i otaczają głównych uczestników ceremonii. Wódz unosi swojego potomka ku niebu, prawdopodobnie powierzając go opiece Eywy, a jakiś czas później dokonuje się uroczystego, pierwszego połączenia dziecka ze Wszechmatką. Nie wiadomo, czy rytuał ten jest praktykowany wobec wszystkich nowo narodzonych dzieci, czy tylko tych "królewskich"[4].
Rytuały inicjacyjne[]
Oznaką gotowości danego członka klanu do zyskania tytułu taronyu, łowcy, jest zabicie swojej pierwszej ofiary zgodnie z etykietą łowiecką. Neytiri określiła to jako "czystą śmierć", co prawdopodobnie oznacza szybkie uśmiercenie zwierzęcia i odmówienie nad jego ciałem właściwej modlitwy do Eywy.
Seria rytuałów inicjacyjnych kończy się symbolicznym mianowaniem wojownika na członka plemienia, a dokładniej uzyskania przez niego praw zabierania głosu na forum klanu, związania się z partnerem bądź partnerką oraz wytworzenia własnego łuku z gałęzi Drzewa-Domu. Choć Omatikaya utracili swoje odwieczne domostwo, pasowani po tym wydarzeniu łowcy wciąż rzeźbią swe łuki z drewna powalonego drzewa.
Iknimaya[]
- Główny artykuł: Iknimaya
Jest to rytuał, którego celem jest zbratanie się przyszłego łowcy z wybraną przez siebie zmorą górską. Polega na wspięciu się na sam szczyt latających gór, konkretnie Mons Veritatis, najwyżej położonego masywu Gór Alleluja, gdzie znajduje się największa kolonia zmór górskich. Po dostaniu się do kolonii, Na'vi musi wybrać własną zmorę, a ona musi wybrać jego. Przyszli łowcy mają sposoby, aby to rozpoznać; mówi się, że ikran, który wybierze swojego jeźdźca, będzie próbował go zabić. Na'vi muszą nawiązać tsaheylu ze swoim przyszłym wierzchowcem, a ze względu na to, że zwierzę zazwyczaj jest agresywne, to używają w tym celu łapacza zmór. Ich walka kończy się zawiązaniem więzi, co z kolei zostaje przypieczętowane wspólnym lotem jeźdźca i zmory.
Po pomyślnym przejściu rytuału Na'vi zyskuje tytuł Taronyu (łowcy) oraz Ikranä Maktoyu (jeźdźca zmory).
Uniltaron (Drugie narodziny)[]
- Główny artykuł: Uniltaron
Na'vi powiadają, że każdy rodzi się dwa razy.– Jake Sully, Avatar
Według ich przekonania, "drugie narodziny" to zajęcie pozycji wśród Na'vi, czyli stanie się pełnoprawnym członkiem klanu. U Omatikaya rytuał ten składa się z kilku części. Pierwszą z nich jest Uniltaron, bolesna próba, podczas której przyszły Omatikaya połyka świecącego robaka, po czym zostaje użądlony przez arachnoida. Jego jad powoduje głęboką halucynację, podczas której wojownikowi poddawanemu próbie ukazuje się jego "duchowe zwierzę". Toksyna jest jednocześnie agresywna dla organizmu i niektórzy Na'vi umierają podczas tej próby. Ten, który pomyślnie przechodzi próbę może, choć nie musi, podzielić się swoją wizją z innymi członkami klanu. Finałem rytuału jest oficjalne mianowanie na członka klanu, które także odbywa się przy wspólnym udziale całego plemienia. Po modlitwie za konkretnego wojownika, najważniejsze osoby w klanie oraz najbliższe danemu wojownikowi, a więc Olo'eyktan, Tsahik i ich następcy, kładą dłonie na jego ramionach, barkach i piersi. Ponieważ wszyscy członkowie nie zdołaliby dotknąć tak wojownika, kładą ręce na ramionach innych członków klanu, tworząc wokół wojownika coś na kształt gwiazdy. Tak mianowany Omatikaya zyskuje określone prawa: może wystrugać łuk z gałęzi Drzewa-Domu (nie wiadomo, czym zastąpiono tę tradycję po zniszczeniu drzewa) i wybrać sobie partnerkę.
Wielkie Polowanie[]
- Główny artykuł: Wielkie Polowanie
Polowanie jest jedną z najważniejszych części codziennego życia Na'vi, ponieważ pozwala im zdobywać pożywienie; są oni wszystkożercami, więc mięso stanowi ważny element ich diety. Na'vi mogą polować samotnie na mniejsze zwierzęta (np. sześcionogi), co czynią na co dzień, lub organizować Wielkie Polowanie na wielkie gromowoły. Takie polowania należą do rzadkości, ponieważ są organizowane przy okazji odbywającej się raz do roku migracji gromowołów, a także dlatego, że zdobyte mięso starcza im na długi czas. Biorą w nich udział wszyscy członkowie plemienia (prawdopodobnie z wyjątkiem kobiet, dzieci i innych nieprzystosowanych do walki Na'vi), dosiadając mrocznego konia bądź zmory górskiej[5]. Do najbardziej znanych wojowników, którzy zdołali ustrzelić gromowołu, należą Tsu'tey, Jake Sully oraz Neteyam, który jest najmłodszym łowcą z plemienia, który tego dokonał.
Przy okazji polowania, a ściślej mówiąc: przed nim lub w jego trakcie, odśpiewywane są pieśni łowieckie. Mają na celu wychwalenie siły myśliwych i zdobyczy, uhonorowanie ducha zmarłego zwierzęcia, a także stanowią modlitwę o wytrwałość i zręczność dla łowcy[6].
Uczta po polowaniu[]
- Główny artykuł: Uczta po polowaniu
Gdy polowanie zakończy się sukcesem, martwe gromowoły są sprowadzane do wioski za pomocą sznurów. Wówczas cały klan rozpoczyna celebrację, która trwa całą noc. Tancerze zakładają specjalne ozdoby, na przykład ramy plecionek przypominające skrzydła lub inne efektowne dodatki, i wykonują rytualne tańce dookoła palenisk. Tańczą do rytmu bębnów i pieśni odśpiewywanych przez klanowych artystów. Spożywany jest też wtedy rytualny posiłek, a cała uroczystość zakrapiana jest upajającą kawą o działaniu podobnym do alkoholu. Cała ta celebracja ma na celu podziękowanie Eywie za obfite łowy, które zapewnią przetrwanie członkom klanu przez długi czas[7].
Obóz bitewny[]
- Główny artykuł: Obóz bitewny
Gdy zbliża się wojna, Na'vi, Omatikaya gromadzą się w spontanicznie zorganizowanych obozach wojennych. Nie tylko bezpośrednio przygotowują się do walki, szykując i ostrząc broń, opracowując strategie walki czy malując się w barwy wojenne, ale też wykonują swoje rytualne tańce i śpiewy. Do pospolitych praktyk przed wojną należy gra na bębnach wahadłowych, których chaotyczny, niski dźwięk odzwierciedla niepokojący nastrój towarzyszący walkom. Organizuje się też ogniska, przy których spędza się rodzinne chwile[8][9].
Pierwsza Krew[]
- Główny artykuł: Pierwsza Krew
Rytuał ten stanowi pojedynek między dwojgiem Na'vi, którzy walczą o jakąś rację. Jest on inicjowany przez osobę, która czuje się niesprawiedliwie potraktowana, przegrywa w osobistym konflikcie bądź uważa, że należy jej się coś, czego nie posiada. Rytuał jest bardzo rzadko stosowany ze względu na wiążący wynik walki, tzn. zwycięzca bezwzględnie wygrywa stawkę, o którą toczył się pojedynek. Choć starsi Na'vi mawiają, że jest on bardzo niebezpieczny, w rzeczywistości toczy się dopóty, dopóki jeden z uczestników nie zrani drugiego tylko w takim stopniu, aby popłynęła krew; z założenia nie jest więc prawdopodobne, aby ktokolwiek podczas Pierwszej Krwi ponosił śmierć.
Znany jest tylko jeden przypadek rozegrania tego rytuału. Mianowicie gdy Arvok, młodszy brat Tsu'tey'a, za namową swoich rodziców, Artsut i Ateyo, wyzwał Jake'a Sully'ego do walki o tytuł Olo'eyktana klanu Omatikaya[2].
Grzebanie zmarłych[]
- Główny artykuł: Pogrzeb Na'vi
Na'vi wierzą, że śmierć jest podwaliną do narodzin nowej osoby, a duchy zmarłych przenikają do umysłów mających się narodzić wkrótce dzieci, przekazując im wspomnienia i mądrość życiową. Omatikaya zwykli chować swoich zmarłych w korzeniach Domowego Drzewa – naturalny los dla Na'vi, którzy całe życie przeżyli w lesie deszczowym. Tych, którzy za życia mieli wyższy status, czyli np. wodzów, chowa się w korzeniach Drzewa Dusz. Każdy uczestniczący w ceremonii Na'vi odmawia modlitwę do Eywy, po czym składa na ciele zmarłego drobną ofiarę, czyli przedmiot osobisty lub kawałek rośliny. Częstym podarkiem jest nasiono świętego drzewa[10], które ma w sposób symboliczny poprosić Eywę o przyjęcie duszy zmarłego do siebie, a ponadto ma jeszcze jeden symboliczny wydźwięk – w przypadku śmierci poniesionej w walce czy kataklizmie, który odebrał życie wielu Na'vi, odmawia się specjalną modlitwę z prośbą, aby "na miejsce każdego poległego na Pandorze wyrosło nowe drzewo"[11].
Relacje z ludźmi[]
Fakt, że w pobliżu domu Omatikaya osiedlili się ludzie z Ziemi, bardzo utrudnił im życie, choć niejako ich wyróżniał. Jako jeden z niewielu klanów, obok Tipani, zyskał tak bliski kontakt z przybyszami z innego świata. Początkowo byli zainteresowani współpracą, chętnie dopuścili ludzkich naukowców, zwłaszcza w postaci Avatarów, do swoich domów, podzielili się swoją kulturą. Przykładem tej współpracy jest założenie przez Grace Augustine szkoły, w której dzieci Omatikaya uczyły się m.in. języka angielskiego, matematyki czy astronomii. Niestety, wkrótce wzięły górę prawdziwe intencje wizyty ludzi. Niszczyli oni wiele dzieł pandorańskiej natury, głównie tych związanych z Eywą, a punktem, który ostatecznie zerwał zaufanie Na'vi do "Ludzi Nieba", była strzelanina w szkole dr Augustine, w wyniku której zginęła m.in. Sylwanin, siostra Neytiri. Omatikaya bardzo znienawidzili przez to "ludzi chodzących we śnie" i nie wpuszczali ich na swój teren. Postanowili zabijać każdego, którego zauważą. Nie szanowali i nie doceniali ich, jak również ich działań, nawet tych, które dążyły do pomocy Na'vi. Mimo to, później zaczęli szanować i pomagać tym Avatarom, które chciały im pomóc i przez to byli nielubiani i więzieni przez żołnierzy ZPZ. Na'vi jednak im pomagali, w zamian za ich pomoc i troskę.
Przełomem okazała się misja Jake'a Sully'ego, który został wybrany przez Eywę do odegrania specjalnej roli wśród Omatikaya. Mimo licznych sprzeciwów klan zaufał swojej bogini i dopuścił Jake'a do prób, w wyniku których został jego pełnoprawnym członkiem. Dzięki zaufaniu Omatikaya do Jake'a, ponownie wpuścili na swój teren Grace Augustine, a także Norma Spellmana. Zniszczenie Drzewa-Domu nadszarpnęło zaufaniem Na'vi do Jake'a, lecz epizod ten odszedł w niepamięć, gdy Jake został Toruk Makto. Poprowadził Omatikaya oraz kilka innych plemion do wojny z ZPZ, po zakończeniu której sam wybrał garstkę ludzi, którym zaufał, zaś resztę odesłał z powrotem na Ziemię.
Ludziom, którym zaufał Jake, zaufali także Omatikaya, i obie grupy zaczęły żyć w bezpośrednim sąsiedztwie, blisko ze sobą współpracując. Założona przez Omatikaya wioska przylegała do zajętych przez zbuntowany personel ZPZ Piekielnych Wrót, z którego infrastruktury korzystali również Na'vi. Kilkanaście lat po tych wydarzeniach, w obliczu powrotu ZPZ, Omatikaya i zaprzyjaźnieni ludzie przenieśli się do Górskiego Obozu, gdzie koegzystencja obu ras stała się tak bliska, jak nigdy i nigdzie wcześniej. Infrastruktura naukowców przeplata się tam z zabudowaniami Na'vi, avatary korzystają z udogodnień właściwych Na'vi, ci zaś są objęci m.in. opieką medyczną.
Historia klanu[]
Historyczni Toruk Makto[]
Niewiele wiadomo o początku życia klanu. Pierwszym znanym wydarzeniem historycznym klanu jest zyskanie tytułu Toruk Makto przez Entu, który stał się zarazem pierwszym Jeźdźcem Ostatniego Cienia. Miało to miejsce około 837 r. p.n.e.. Zjednoczył on klany Na'vi w obliczu zagrożenia wybuchu wulkanu, który mógł zniszczyć Drzewo Dusz.
Kilka tysięcy lat później Omatikaya doczekali się kolejnego Toruk Makto. Tym razem został nim Prapradziadek Neytiri. Ówczesny Okres Wielkiego Smutku prawdopodobnie spowodowany był wojną z innymi klanami. Jego prawnuk, Eytukan, związał się z Mo'at. Spłodzili oni dwie córki: Neytiri oraz Sylwanin, zaś młody Tsu'tey, syn Ateyo, już wtedy został wybrany na partnera Neytiri oraz przyszłego przywódcę klanu.
Początki życia z ludźmi[]
Mniej więcej wtedy na Pandorze po raz pierwszy pojawiła się organizacja o nazwie Zarząd Pozyskiwania Zasobów (ZPZ), której zależało wyłącznie na zdobyciu cennego minerału, unobtanium. Jednak, żeby wynagrodzić te straty Na'vi, część stowarzyszenia grupująca naukowców utworzyła program Avatar, którego celem było bliższe poznanie samych Na'vi i ich kultury oraz bezpieczne badanie gatunków flory i fauny na księżycu, bez narażania zdrowia i życia ciała ludzkiego. Omatikaya z początku ciepło i miło ich przyjęli. ZPZ założyło nawet szkołę, w której młodzi Na'vi mieli szansę nauczenia się języka angielskiego. Jednak gdy żołnierze ZPZ zabili kilkoro dzieci (w tym Sylwanin), stosunki między klanem a organizacją zmieniły się na gorsze.
Pojawienie się Jake'a Sully'ego i utrata Drzewa-Domu[]
Omatikaya wytępili ludzi ze swojej ziemi, a avatarów uznali za "demonów w fałszywych ciałach", dlatego postanowili zabijać każdego, który zanadto zbliży się do ich wioski. Nie inaczej było, gdy przybył do nich Jake Sully. Chcieli go zabić, jednak Eywa w porę dała znak, żeby tego nie czynili. Neytiri została wybrana przez swoją matkę, aby uczyła Jake'a ich obyczajów. Dziewczyna nie była z tego powodu zadowolona, jednak zgodziła się. Jake pilnie się uczył, zaś w międzyczasie ZPZ nadal niszczyło pandorańskie lasy.
Wspólna nauka doprowadziła do tego, że Jake i Neytiri zakochali się w sobie nawzajem. W końcu, po oficjalnym mianowaniu Jake'a na pełnoprawnego członka Omatikaya, doszło między nimi do intymnego stosunku, który połączył ich jako partnerów na całe życie. Fakt ten wzbudził oburzenie u starszyzny klanu, ponieważ dziewczyna przeznaczona była Tsu'tey'owi; dodatkowo wzburzył ich fakt, że księżniczka klanu została złączona z "człowiekiem z nieba". Wściekły Tsu'tey usiłował zabić Jake'a, jednak w porę powstrzymała go Neytiri. Lecz gdy krótko przez zniszczeniem Domu Jake zdradził prawdę na temat swojej misji i powiedział im o planowanym ataku, dziewczyna wpadła w rozpacz i nie chciała go więcej znać. Eytukan kazał wojownikom związać jego i Grace Augustine, która przebywała akurat w Drzewie-Domu. Błagała członków klanu, żeby uciekali, jednak oni nie chcieli jej słuchać.
Niedługo potem nadleciały maszyny ZPZ i podjęły atak na Drzewo. Gdy Omatikaya uświadomili sobie, z jak ogromnym zagrożeniem mają do czynienia, Mo'at uwolniła związanych Jake'a i Grace, aby mogli uciec.
Jake pomógł jej i innym Na'vi uciec spod walącego się pnia. Cały klan uciekł do lasu, lecz wielu Na'vi poniosło śmierć w wyniku bombardowania i upadku ogromnego Drzewa. Wtedy też zginął Eytukan, trafiony odłamkiem Drzewa prosto w brzuch. Gdy Neytiri go odnalazła, przekazał jej ceremonialny łuk i poprosił ją o zaopiekowanie się Omatikaya.
Po śmierci Eytukana, liderem klanu został Tsu'tey, a Omatikaya przenieśli się pod Drzewo Dusz, gdzie byli bezpieczni. Rankiem, podczas odmawiania modlitwy do Eywy, na zgromadzonych Na'vi padł cień. Gdy zobaczyli, że prosto na nich nadlatuje leonopteriks wielki, wybuchła panika. Jednak gdy okazało się, że jest to Jake Sully jako Toruk Makto, Tsu'tey od razu zmienił swoje nastawienie do Avatara i zaczął go szanować.
– Tsu'tey, synu Ateyo, staję przed tobą gotów służyć ludowi Omatikaya.
– Toruk Makto... polecę z tobą.– Jake Sully i Tsu'tey, Avatar
Jake poprosił więc lud Omatikaya o pomoc w uratowaniu życia Grace. Tak też się stało, jednak próba nie powiodła się. Grace umarła i trafiła do Eywy. Wówczas Jake postanowił zemścić się na ZPZ i poprowadzić Omatikaya, a także inne plemiona Na'vi, na wojnę.
Bitwa o Drzewo Dusz[]
Ludzie Nieba pokazali, że mogą wziąć co chcą. Też im coś pokażemy. Lećcie ze mną, na skrzydłach wiatru, moi bracia i siostry. Pokażemy im, że nie mogą wziąć czego chcą. I to – jest nasza ziemia!– Jake w przemówieniu do Omatikaya, Avatar
Tsu'tey tłumaczył słowa na język Na'vi, a z każdym nabierał coraz większego szacunku do Toruk Makto. Cały klan dosiadł swoich zmor i podążył za leonopteriksem, aby zgromadzić inne klany do pomocy w wojnie. Do walki wezwali m.in Klan Jeźdźców (Olangi) oraz Klan znad Wschodniego Morza (Tayrangi).
Następnego dnia rozpoczęła się bitwa o Drzewo Dusz, które chcieli zniszczyć żołnierze ZPZ dla kolejnego złoża unobtanium. Jako pierwsi uderzyli Na'vi. Wielu z nich poległo, podobnie jak żołnierzy ZPZ. Podczas bitwy doszło do tragicznego i historycznego wydarzenia, mianowicie Tsu'tey, obecny Olo'eyktan, został śmiertelnie ranny. Po ostatecznej klęsce ZPZ Jake i Neytiri udali się do miejsca, w którym znaleziono umierającego Tsu'teya. Przekazał on przywództwo Jake'owi i kazał mu go zabić. Jake z bólem serca uczynił to. Następnie stał się nowym liderem klanu.
Garstka ludzi, którym pozwolono pozostać na Pandorze po zakończeniu konfliktu (głównie naukowcy, w tym operatorzy avatarów), otrzymali pozwolenie na integrację z klanem Omatikaya, który dopuszczał ich nawet do uczestnictwa w swoich ceremoniach i zgromadzeniach. Piekielne Wrota stały się bazą nie tylko zamieszkaną przez sprzymierzonych z Na'vi były personel ZPZ, lecz także ogólnodostępną dla samych Omatikaya.
Niepokoje po wojnie[]
Około dwóch tygodni po bitwie o Drzewo Dusz, Jake Sully zaproponował założenie tymczasowej osady przylegającej bezpośrednio do Piekielnych Wrót. Olo'eyktan chciał w ten sposób być blisko zarówno swoich Na'vi, jak i ludzi, którym pozwolono pozostać na Pandorze. Wciąż dochodziło do nieporozumień między wojownikami Omatikaya a ludźmi. Obie strony były wciąż żądne krwi, a ponadto ludzie potrzebowali nadal zdobywać surowce, aby móc przetrwać w pandorańskim środowisku, przez co kontynuowali zajmowanie kolejnych ziem. Jake pośredniczył między stronami, próbując je uspokoić i pogodzić.
Niezadowoleni ze stanu rzeczy, a także wściekli, że to Człowiek Nieba otrzymał tytuł Olo'eyktana, rodzice zmarłego Tsu'tey'a, Ateyo i Artsut, nakłonili swojego młodszego syna, Arvoka, aby wyzwał Jake'a na pojedynek zwany Pierwszą Krwią. Zwycięzca tego rzadko uprawianego rytuału miał przejąć (bądź zachować) tytuł przywódcy klanu. Choć Jake zwyciężył w pojedynku, podstępem został otruty substancją, która jest śmiertelna dla Na'vi. Jednak prawdopodobnie dzięki domieszce ludzkiego DNA Jake wyszedł cało z opresji, a Arvok z rodzicami zostali wygnani z klanu Omatikaya[2].
Przygotowania do powrotu ludzi[]
W 2155 roku klan Omatikaya powitał nowo narodzonego syna Jake'a i Neytiri, Neteyama. W ceremonii uczestniczyli także Norm Spellman (w swojej ludzkiej postaci) oraz Max Patel. On oraz adoptowana przez rodzinę Sullych sierota Kiri przeżyli swoje pierwsze połączenie z Eywą przy Drzewie Dusz, również na forum całego plemienia[4].
Omatikaya czynili starania, by znaleźć dla siebie nowe Domowe Drzewo, co udało im się kilkanaście lat po wygnaniu ludzi. Decyzją i błogosławieństwem rady starszych otrzymali nowe domostwo[12], jednak Jake Sully zabronił przeprowadzki w obawie, że po powrocie ZPZ stanie się ono priorytetowym celem ataku i klan potwórzy swój dramatyczny los[13].
Aby przygotować swój lud na powtórną inwazję ludzi, Jake przysposobił wahadłowiec i zorganizował kilka wypraw na niską orbitę Pandory, gdzie uczył Na'vi walczyć w stanie nieważkości. Liczył, że gdy nadlecą statki kosmiczne, Omatikaya zdołają powstrzymać inwazję jeszcze przed wylądowaniem na księżycu[12]. Ponadto, znalazł i przysposobił jaskinię wewnątrz Mons Veritatis, w której ostatecznie założono Góski Obóz. Dopóki jednak nic nie zwiastowało powrotu ZPZ, Omatikaya pozostali w swojej leśnej wiosce[13].
Kampania przeciw ZPZ[]
Po przybyciu na orbitę Pandory nowego transportu ludzi w 2169 roku, Jake bezzwłocznie ewakuował Omatikaya, a także sprzymierzonych naukowców, z dotychczasowej wioski do Górskiego Obozu, w czym pomagał mu m.in. Norm Spellman. Sam poprowadził grupę wojowników do zorganizowania kosmicznej zasadzki na ISV Venture Star, na pokładzie którego podróżowała generał Frances Ardmore. Ścisła współpraca z personelem Piekielnych Wrót dała Jake'owi przewagę podczas negocjacji, w których usiłował zmusić ZPZ do odwrotu. Podczas gdy on, Neytiri i ich pilot Josh rozmawiali z Ardmore, pozostający w ukryciu wojownicy Omatikaya otoczyli kadłub ISV, by go wysadzić. Przewagę Na'vi odebrała jednak zdrada Nasha McCoskera, który zwrócił się przeciwko buntownikom z Piekielnych Wrót. Omatikaya zostali zmuszeni do szybkiego odwrotu i bezpiecznie wrócili wahadłowcem na Pandorę, jednak w obliczu lądowania Ludzi Nieba Jake Sully zarządził ewakuację klanu oraz sprzymierzonych ludzi do Górskiego Obozu. Na koniec wysadził Piekielne Wrota, by ZPZ nie zdołało wykorzystać tej bazy i znajdujących się w niej zasobów.
Generał Ardmore i jej najbliżsi współpracownicy także przeżyli i wkrótce wylądowali na Pandorze, by poprowadzić budowę miasta Bridgehead[12].
Zapewniwszy wszystkim bezpieczeństwo, Jake wraz z Neytiri stanęli na czele organizacji licznych partyzanckich ataków na środki transportu i obiekty przemysłowe eksploatowane przez ZPZ, związane z budową Bridgehead, w konsekwencji czego wraz z całym plemieniem stali się bezpośrednim celem ataku i zemsty korporacji. Oprócz generał Ardmore, na celownik wziął ich Miles Quaritch, który powrócił na Pandorę jako rekombinant i otrzymał rozkaz wyeliminowania Sullych jako przywódców buntowników, choć sam chciał to zrobić także dla osobistej zemsty. Wtajemniczając Quaritcha w działania Omatikaya generał Ardmore zaznaczyła, że próby wzrokowego namierzenia Obozu z pokładu latających maszyn, m.in. Pustułek, kończyły się atakami dzikich zwierząt najpóźniej po 10 minutach. Miles Quaritch podjął się namierzenia kryjówki klanu na własną rękę, w tym celu torturował nawet Pająka, jednak nigdy nie zdołał go odnaleźć.
Nowy wódz i emigracja rodziny Sullych[]
Wiedząc, że pułkownik stanowi poważne zagrożenie dla jego rodziny i całego plemienia, oraz w obawie, że Pająk może zdradzić ich tajemnicę, Jake Sully przekonał swoją rodzinę do ucieczki z dala od dżungli. Aby nie pozostawiać swojego klanu pozbawionego przywódcy, oddał władzę Tarsemowi, młodemu, lecz niezwykle mądremu jak na swój wiek wojownikowi. Przekazanie władzy odbyło się pod Drzewem Dusz, a od razu po ceremonii rodzina, odprowadzana przez plemię, dosiadła swoich ikranów i odleciała w kierunku odległej o kilkaset kilometrów wioski Awa'atlu, zamieszkanej przez klan Metkayina[4].
Znani członkowie[]
Ciekawostki[]
- W oryginalnym scenariuszu Avatara z 1994 roku (Projekt 880), klan Omatikaya miał nosić nazwę Tsumongwi.
- Omatikaya jest plemieniem, z którego wywodzi się najwięcej, bo aż trzech, Toruk Makto – pierwszy (Entu), piąty (prapradziadek Neytiri) oraz szósty (Jake Sully).
Przypisy[]
- ↑ Scenariusz filmu Avatar, James Cameron
- ↑ 2,0 2,1 2,2 Avatar: Następny cień
- ↑ The Science of Avatar
- ↑ 4,0 4,1 4,2 Avatar: Istota wody
- ↑ Avatar, wersja rozszerzona
- ↑ Tajny raport o świecie Pandory, str. 115
- ↑ Avatar – usunięta scena nr 15 pt. "Hunt Festival"
- ↑ Scenariusz filmu Avatar, str. 127
- ↑ Avatar – usunięta scena nr 23 pt. "War Camp"
- ↑ Avatar
- ↑ Avatar: Ścieżka Tsu'teya
- ↑ 12,0 12,1 12,2 Avatar: The High Ground
- ↑ 13,0 13,1 Avatar: The Way of Water: The Visual Dictionary